Prawie półtora miliarda zaległości FC Barcelony. „Planowanie nie istniało, była totalna improwizacja”
6 października z przedstawicielami mediów spotkał się Ferran Reverter. Działacz, który w FC Barcelonie pełni rolę dyrektora generalnego, mówił o sytuacji finansowej klubu. Fatalnej, dodajmy, bo zaległości Dumy Katalonii zdecydowanie przekraczają jej obecny budżet oraz przychody razem wzięte.
Ogromne długi FC Barcelony
Rezultaty audytu przeprowadzonego przez firmę Due Diligence są przerażające. – Zamykamy rok finansowy 2020/21 z 631 milionami euro wpływów i 1,136 miliardów euro wydatków. Wartość netto aktualnie wynosi -59 milionów. Zalegamy natomiast z zapłatą 1,482 miliarda euro. Kwota ta jest zdecydowanie większa od tego, co mamy (259 milionów) i ile nam się jeszcze należy (772 miliony) – wyznał Reverter w podsumowaniu.
Działacz zwrócił uwagę na to, że aktualna bardzo zła sytuacja finansowa Blaugrany wynika z błędów w zarządzaniu nią w minionych latach. Zwracał uwagę przede wszystkim na absurdy dotyczące spraw kontraktowych poszczególnych piłkarzy – za długie i zbyt wysokie umowy dla doświadczonych graczy, brak odpowiednich zabezpieczeń finansowych dla klubu w kontraktach utalentowanej młodzieży i tym podobne.
Reverter: „To była totalna improwizacja”
Oprócz tego Reverter odniósł się do kwestii śledztwa, które toczy się w sprawie nieprawidłowości dokonywanych przez poprzedni zarząd. Mówi się, że wcześniejsi sternicy Barcelony ukrywali niektóre dokumenty, by przedstawiać finansową sytuację klubu w lepszym świetle. – Wykryliśmy wiele braków. Gdy śledztwo dobiegnie końca, okaże się, czy to, co robili poprzedni zarządcy, było legalne – wyznał.
– Nie istniało żadne planowanie, to była totalna improwizacja – przyznał Reverter.